Wpisy archiwalne w kategorii

_Midi

Dystans całkowity:12210.90 km (w terenie 3080.50 km; 25.23%)
Czas w ruchu:642:06
Średnia prędkość:19.02 km/h
Maksymalna prędkość:52.02 km/h
Liczba aktywności:188
Średnio na aktywność:64.95 km i 3h 24m
Więcej statystyk

Pałętamy się po Debreczynie.

Kategoria _Midi, 2007 Rumunia
Pałętamy się po Debreczynie.



Kąpiel na basenie i w gorących źródłach. Po południu jedziemy do Hajduboszormeny i trochę dalej. Sentiemu psuje się manetka i jedzie na dziewiątce. Znowu piwka. Węgierski specjał - Borsodi - nie kwalifikuje się nawet na II ligę rumuńską. Valentin weissbier trochę lepszy.

Mapa wyprawy
Link do Albumu ze zdjęciami
Album zdjęć Sentiego

Praid->Lupeni->Bisericani->Christuru Secuiesc->Sigishoara. Zwiedzamy

Poniedziałek, 20 sierpnia 2007 · Komentarze(1)
Kategoria _Midi, 2007 Rumunia
Praid->Lupeni->Bisericani->Christuru Secuiesc->Sigishoara. Zwiedzamy cytadelę. Pełno turystów, Dracul, kramików, pamiątek, śmieci i samochodów. Do tego wszystko rozkopane. Gotycki kościół od zewnątrz wytynkowany i pomalowany. Pijemy Ciuca. Potem spotykamy niemiecko-czeską parę. Spoko ludzie. Zaraz zajeżdza para z Kanady. Równie spoko jak tamci. Smiechy i hihy. Ten Kanadyjczyk, jak się dowiedziałem jedzie na rowerze do Egiptu, podczas gdy jego kobitka towarzyszy mu po Rumunii. Mocarze.

Senti zaczyna gadać po niemiecku... i zamiast 2 browarów w kuflach zamawia 1 w kuflu i 2 w butelce. Do tego jemy po 4 kiełbaski mici. Przeeeepychota! Nocleg na wzgórzu koło Hetiur.

Cytadela w Sigishoarze




Mapa wyprawy
Link do Albumu ze zdjęciami
Album zdjęć Sentiego


Lizevile->Josenii

Środa, 15 sierpnia 2007 · Komentarze(2)

Lizevile->Josenii Bargaului->Prundu Bargaului. Zaczyna się miły podjazd. Kilka fotek koło Moresenii Bargaului



->Poiana Stampei. Idealnie gładki asfalt i jakiś rekordzik prędkości znowu trachnąłem. Boczny wiatr i starte klocki nie pozwoliły mi więcej dokręcić. I tak przypadkowo zatrzymałem się przed samochodem, a nie na nim. Dorna Candrenitor->Vatra Dornei. Całkiem ładne miasteczko, ale uciekamy do Argestru, gdzie jemy Ciorbę i smażony ser w panierce. Do tego piwko Skol (nie polecam) -> Iacobeni ->Mestecanis. Jakiś człowiek drze się do nas na drodze. Okazuje się, że chce nas przenocować nawet gratis. Wzbraniamy się bo chcemy jechać dalej. Ale daliśmy za wygraną. Na kolację zrobił nam Ciorbę i Mamałygę z Ciuperceni (grzybami).

Mapa wyprawy
Link do Albumu ze zdjęciami
Album zdjęć Sentiego

Z rana postanowiłem szukać okularów.

Poniedziałek, 13 sierpnia 2007 · Komentarze(1)
Z rana postanowiłem szukać okularów. Były w schronisku. Zapomniałem o nich przy zawieraniu transakcji "browary za leje". Potem zjazd połoninami do Pasul Prislop. Gra kolorów niesamowita.






Nieco dalej spotykamy Davida z Kanady. Miły kolo. Pocisnęliśmy do Sesuri i potem w terenie 6km podjazdu do Pasul Rotunda. Następnie zjazd 14km do Valea Mare->Sant->i podjazd po kamieniach i w błocie w stronę Lunca Ilvei. Nocleg w zagrodzie u sympatycznego pana.


Mapa wyprawy
Link do Albumu ze zdjęciami
Album zdjęć Sentiego

Nasza wczorajsza miejscówa

Nasza wczorajsza miejscówa


Ledwo wstaliśmy i od razu na nas czeka jebitny zjazd szutrowo-kamienistą drogą przez 10km. Potem jeszcze 3km zjazdu asfaltem. Dojeżdzamy do Frizia


i dalej do Baia Mare.
Tam zakupy i czym prędzej uciekamy z tego obskurnego miasta. Dojeżdzamy do Baia Sprie i troche dalej, jednak potem standardowo zawracamy i kierujemy się na Surdesti. Robimy kilka fotek najwyższej starej cerkwi, która notabene wpisana jest na listę UNESCO.



Następnie długi, kilkunastokilometrowy podjazd przez Cavnic i trochę dalej. Cavnic jest tragiczne. Typowe obskurne, górnicze małe miasteczko. Czyli syf, brud, bieda, walące się dachy, rdza i powybijane okna.

Wjeżdżamy na szczyt, który ma prawdopodobnie 1057 m i tam targamy się na polanę. Nocleg u pasterzy. Widoki znów przepiękne. Do tego dostajemy świeże owcze mleko. Dokładamy jeszcze tradycyjnie pasztet i piwko Ursus i pełny relaks.


Mapa wyprawy
Link do Albumu ze zdjęciami
Album zdjęć Sentiego

Wstaliśmy trochę później i pojechaliśmy

Czwartek, 9 sierpnia 2007 · Komentarze(1)
Wstaliśmy trochę później i pojechaliśmy do Sapanty.

Wesoły Cmentarz aka Cimitirul Vesel.

Co ciekawe sądząc po spojrzeniach turystów jesteśmy równie wielką atrakcją, a zwłaszcza przyczepka :)

Zwiedzamy wieś


Oczywiście pełno spojrzeń ciekawskich miejscowych


Potem decydujemy się jechać miłą szutrową traską przez góry.
Ale wcześniej kosztujemy mamałygi i cykamy po piwku Timisoreana. Co ciekawe wyszło nas to taniej niż za wodę i czekolady w sklepie.

Następnie pojechaliśmy tą miłą ścieżka, ale okazała się nieco bardziej hardkorowa. Błoto, gruz, strumienie środkiem drogi czyli coś pięknego!
To jeden z jej łagodniejszych odcinków


Oczywiście pomyliliśmy trasę i miejscowy drwal uświadamia nas że jesteśmy w zupełnie innym miejscu niż powinniśmy być (zboczyliśmy jakieś 8-10km). Ale widoki rekompensują wszystko


Nocujemy na polanie pośród gór niedaleko (mam nadzieję) Baia Mare.

Mapa wyprawy
Link do Albumu ze zdjęciami
Album zdjęć Sentiego

Wstaliśmy 5 rano czasu rumuńskiego.

Środa, 8 sierpnia 2007 · Komentarze(1)
Kategoria _Midi, 2007 Rumunia
Wstaliśmy 5 rano czasu rumuńskiego. Kąpiel pod prysznicem. Na śniadanko makaron z węgierskimi papryczkami i norweską zupą pomidorową w proszku. Całość doprawiono rosołkiem z polskiej zupki.


Przed wyjazdem jakiś przypadkowy remontowiec skasował nas za nocleg. Myślał że jesteśmy jakimiś Niemcami czy Anglikami więc zażądał po 5 Euro. Ale jak usłyszał polską mowę to machnął ręką i spasował przy 5 Lei na głowę i 1 Euro. (1Leu to 1,4zł).

Satu Mare->ruchliwą drogą krajową do Botiz->Livada. Potem skręt w mniej ruchliwą do Orasul Nou. Miasto tragiczne. Jak na Dzikim Zachodzie. Jedna ulica, kurz, syf, pełno Włochów i Francuzów i ta tragiczna architektura. Różowe 4 kondygnacyjne domy jednorodzinne, cygańskie przedziwne dachy ze stali ocynkowanej itd. Zakupy: 4 czekolady po 2,5 lei, woda, 2 Ursusy i 4 bułki słodkie. Za to wszystko niecałe 30 zł. :D A myślałem że będzie taniej niż u nas.

Jedziemy dalej do Negresti Oas i Huta Certeze. Od tej pory cały czas podjazd serpentynami do granicy z Maramureszem, a następnie szybki zjazd 6km serpentynami do wsi Pietra. Znaleźliśmy polankę na wzgórzu. Tam po piwku i węgierskim winku. Widok na góry i nocleg pod starym wielkim bukiem. Fajnie.


Mapa wyprawy
Link do Albumu ze zdjęciami
Album zdjęć Sentiego

Przestało padać. Ognisko rozpaliliśmy

Niedziela, 5 sierpnia 2007 · Komentarze(3)
Kategoria _Midi, 2007 Rumunia
Przestało padać. Ognisko rozpaliliśmy w zajebistnie mokrym środowisku. MacGywer by się takiego osiągnięcia nie powstydził.

Liszna->Roztoki Górne->przejście graniczne w Ruskim Sedle.


Potem bardzo miły zjazd po kamieniach. Potem miły zjazd asfaltem. Zero samochodów. Piękna okolica. Cicho. Wjeżdżamy do rezerwatu Wielka Polana. Przy okazji podziwiamy widoki.


Sentiemu na zjeździe pęka szprycha. Kupił zapasową. Tylko nie kupił nypla. Szacunek! :D

Stakcin->Snina->Kamenica n/ Cirkou.

Nowy licznik sigmy przestaje działać. Po pięciu dniach! Najpierw reset, potem w ogóle nic się nie wyświetla. To już trzecia i ostatnia sigma, która mi padła. Nigdy więcej tego gniota.

Rozbijamy się, a wieczorem nachodzi nas facet z giwerą :)
Szczęśliwie to tylko myśliwy. Pytał się ile u nas kosztuje koń w Polsce. Do dziś się zastanawiam o co chodzi.
Mapa wyprawy
Link do Albumu ze zdjęciami
Album zdjęć Sentiego

Kilka fotek przyrody

Kilka fotek przyrody



A to już w Bieszczadzkim Parku


Forsowanie rzeki amfibią




W drodze spotkaliśmy kolegę, który trochę poopowiadał o Bieszczadach. Pojechaliśmy do schroniska i skończyło się na piwie i kiełbaskach.


PS. Wielkie dzięki za zdjęcia! Super fotki! Do żródła Sanu wybiorę się na bank.

Smolnik->Procisne->Stuposiany->Muczne->punkt widokowy koło Tarnawy->Tarnawa->rozjazd na Bukowiec->Tarnawa->Pszczeliny->Ustrzyki Górne->schronisko pod Małą Rawką
Mapa wyprawy
Link do Albumu ze zdjęciami
Album zdjęć Sentiego

Wstajemy znowu 5 rano.

Wstajemy znowu 5 rano.
Wschód słońca w Ustjanowej:


Zajeżdżamy nad Jezioro Solińskie


I dalej...


jeszcze dalej...


... a droga zaczyna śmielej piąć się w górę...


... ale w końcu znajdujemy bardzo miłą miejscówkę na nocleg. Wtargaliśmy się na pieszy szlak biegnący szczytem Otrytu. Mieliśmy jechać rowerowym, ale oczywiście pomyliliśmy trasy więc ciut nadrobiliśmy. Na kolację risotto pomidorowe, pieczone kiełbachy i setuchna żołądkowej.


Mapa wyprawy
Link do Albumu ze zdjęciami
Album zdjęć Sentiego

Ustjanowa->Łobozew->Solina->Polańczyk->Wołkowyja->Bukowiec->Sakowczyk ->Rajskie->Chrewt->Polana->Wańka Dział->Rezerwat Hulskie->Pasmo Otrytu