Jaaaaaaaa :) Ale fajnie dzisiaj było. To czego nie udało mi się zrobić wczoraj, zrobiłem dzisiaj. Czyli wstałem rano!!! Pojechałem więc po klikusa i razem wybraliśmy się do Łagowa. Ale wcześniej pojeździliśmy po rewelacyjnych terenach poligonowych w Łagowskim Parku Krajobrazowym
Łagów - no miejscowość cudna!!! Zamek, baszty, spokój, czysta woda pierwszej klasy, uśmiechające się dziewczyny. No świetnie! Nie bez powodu jest nazywana Perłą Ziemi Lubuskiej. spójrzcie sami:
Potem papierówy były
a następnie pojechaliśmy zobaczyć trochę bunkrów. Byliśmy tam rok temu w kwietniu, więc tylko zwiedziliśmy tak pobieżnie. Najpierw pojechaliśmy do Pętli Boryszyńskiej, potem żółtym szlakiem dojechaliśmy do Pniewa, przez Sieniawę
i lasy
A na koniec jeszcze do Kęszycy Leśnej. Fajnie tam. Taka wioska zrobiona z poradzieckich koszarów, z wielkim pomnikiem Pijanego Sowieta
Następnie fantastycznym krętym żółtym szlakiem do Międzyrzecza i szosą do domu
Trasa: Gorzów->Łagodzin->Łagodzin->Lubniewice->Glisno->Wędrzyn->Trzemeszno->Łagowski Park Krajobrazowy->Łagówek->Łagów->Sieniawa->Boryszyn->Pętla Boryszyńska->Pniewo->Kęszyca->Kęszyca Leśna->Międzyrzecz->Skwierzyna->Trzebiszewo->Deszczno->Gorzów
Wczoraj do pracy i dziś powrót. Czyli nocka. Jako, że lało to trochę dupka zmokła.
A to jeszcze przepis z weekendu na moje przeulubione danie, czyli spaghetti ale w nieco zmienionej formie. Inspiracja pojawiła się podczas wizyty u Rudisiów :) Zapraszam
A wieczorkiem przed pracą się ruszyłem na Lipy traską przez Wojcieszyce->leśniczówkę->Łośno i powrót przez Kłodawę.
Ostatnio zrobiłem się jeszcze bardziej leniwy i jakoś brak mi motywacji do jeżdżenia. Ale jak już gdzieś pojadę, to bardziej turystycznie. Lubię eksplorować nowe miejsca i uwieczniać je na fotografiach. Czasami się ścigam, ale bez żadnych sukcesów, ot tak dla rozrywki i zaspokojenia głodu rywalizacji. Mój fetysz to podjazdy, gubienie się w lasach, lądowanie w bagnach :)