Skutki wesela jeszcze widoczne. Brzuch pełny i gardło nie takie :) Gorzów->Kłodawa->Łośno->Kłodawa->Gorzów Rowerek działa, tylko przesmarować łańcuch, oponki zmienić na piach i na Mazury :)
Trenowałem mentalność Polaka - czyli pojechałem do innego województwa wysikać się w lesie, bo przecież prawdziwy patriota szanuje własną ziemię.
Gorzów->Wojcieszyce->Kłodawa->Łośno->Lipy->Danków->Barlinek->Kłodawa->Gorzów Do Barlinka tempem spacerowym, potem to już ostro z wiatrem.
Wieczorem to już klasyka - do Lilki na Muminki. Przy okazji obróciliśmy buteleczkę winka, jakie Lilka dostała w nagrodę od rektora czy tam kanclerza za najwyższą średnią na roku. Ach, jakiej przyczepności dostają potem moje łyse oponki.
Pojechałem do pracy umyć rowerek. Meridka błyszczy i pachnie. Wszyściutko przesmarowane, łańcuch zmieniony i skrócony - czyli Madzia gotowa do wypadu na Mazury. Dlatego też nie będę jej dziś katował piachami, a zamiast tego siąde przy żubrze
Fotki z wycieczki do Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego.
Pierwszy napotkany bunkier. Pzw.867 Kopuła bojowa 2p7.
Kosciół w Gorzycy
Zęby smoka - zapora przeciwczołgowa
Złapaliśmy okazje, żeby się przejść podziemiami. Rowery ukryliśmy w krzakach i zeszliśmy 30m pod ziemie obiektu 724, dzięki sympatycznym ludziom z okolic, którzy nas oprowadzili i uraczyli światłem latarek. :)
Na ścianach napisane numery bunkrów, którymi się wychodzi na powierzchnie i nazwy dworców kolejowych. Tych podziemnych oczywiście.
Bunkry, bunkry... Obiekt 717 w Pniewie.
Regeneracja
Mapka centralnego odcinka MRU
Sunset in Gorzów :)
Wiecej fotek znajdziecie TU. Polecam, bo warto się tam przejechać :)
Trasa: Gorzów->Deszczno->Stary Dworek->Zemsko->Gorzyca->Międzyrzecz->Kęszyca->przechadzka podziemnym korytarzem->Pniewo->Kaława->Wysoka->Pieski->Chycina->Goruńsko->Bledzew->lasami do Trzebiszewa->Deszczno->Gorzów. Wieczorem jeszcze doszło 2km do Wojtka.
Dylemat: Brać aparat czy jechać bez plecaka. Pojechalem bez plecaka i teraz żałuje, bo tereny dzisiaj byly cudne.
Dzisiaj z klikusem zwiedzalismy moreny w Dolinie Warty. Piachów pełno, pionowe ściany i ciasne singletracki. Zdjęcia z komórki.
Żwirownia na Wieprzycach.
W rzeczywistości ta górka jest nachylona pod kątem około 60-65stopni i ma gdzieś z 15 metrów. Oczywiście wszędzie piachy.
Widok ze skarpy na tę wielką dziurę w ziemi. Na górze przyjemny singiel.
Potem zjazd skarpą do... prywatnej posesji. Klikus zaliczył gdzieś tam OTB :D
Potem pojechaliśmy do Parku Czechówek. Jest tam ciasno, stromo i fajnie. Ale najlepsze działki w Gorzowie są pod Czechowem. Widok na Wartę. Na zdjęciach nie widać różnicy wysokości.
Poniemiecki bunkier...
...z którego dojechaliśmy do jakiegoś gospodarstwa, o czym poinformowała nas wyraźnie i wielokrotnie jakaś wredna baba.
Stary młyn
Potem był zjazd stromymi zboczami do... gospodarstwa. Kurde. Takie tereny a wszystko prywatne.
Gorzów->Gorzów-Chwalecice->Poligon->obwodnicą na górki na Wieprzycach->żwirownia kolo Sentiego->wał nadwarciański->Park Siemiradzkiego->Park Czechówek->Czechów->Gorzów
Ostatnio zrobiłem się jeszcze bardziej leniwy i jakoś brak mi motywacji do jeżdżenia. Ale jak już gdzieś pojadę, to bardziej turystycznie. Lubię eksplorować nowe miejsca i uwieczniać je na fotografiach. Czasami się ścigam, ale bez żadnych sukcesów, ot tak dla rozrywki i zaspokojenia głodu rywalizacji. Mój fetysz to podjazdy, gubienie się w lasach, lądowanie w bagnach :)