Wpisy archiwalne w kategorii

_Midi

Dystans całkowity:12210.90 km (w terenie 3080.50 km; 25.23%)
Czas w ruchu:642:06
Średnia prędkość:19.02 km/h
Maksymalna prędkość:52.02 km/h
Liczba aktywności:188
Średnio na aktywność:64.95 km i 3h 24m
Więcej statystyk

Wypad z Sentim na górki

Sobota, 14 lipca 2007 · Komentarze(3)
Wypad z Sentim na górki za Bogdańcem. Słońce grzało dzisiaj wyjątkowo niefajnie. Temperaturka skoczyła do 30 w cieniu, więc woda z bukłaka szybko wyparowała.

Postanowiliśmy poszukać więc studni :) Ale najpierw natknęliśmy się na morwy. Przepychota! Ostatnio jadłem je ponad 10 lat temu.


Zamiast studni znaleźliśmy coś lepszego. Więc cyk nad jeziorko w Sosnach



Potem mnie sponiewierało...


I porysowało...


Czy to smardz? Bo chyba nie ten miesiąc...


Kania wielka jak patelnia


Senti wystraszył się pająka


A to ja.


Album

Trasa:
Gorzów->Wieprzyce->Łupowo->Bogdaniec->Motylewo->las... ->Nowe Dzieduszyce->Stare Dzieduszyce->Sosny->Jenin->Chróścik->Wieprzyce->Gorzów

Pojeździłem z Sentim po lasach.

Poniedziałek, 9 lipca 2007 · Komentarze(1)
Pojeździłem z Sentim po lasach.
Efekt: 2 kurki i prawdziwek.

Trasa:
Gorzów->Wojcieszyce->Santoczno->Różanki->Wojcieszyce-> Kłodawa->Chwalęcice->Gorzów

Znowu test. Tym razem przeczyszczone

Sobota, 7 lipca 2007 · Komentarze(0)
Znowu test. Tym razem przeczyszczone i przesmarowane przerzutki, kółeczka przerzutki, łańcuch, kaseta, piasta. Nic już nie stuka i chodzi cichutko.

Poza tym to nic nie jeżdżę coś. Fotek żadnych. Lipton.

Gorzów->Kłodawa->Wojcieszyce->Gorzów

Błoto. Deszcz. A więc idealna

Sobota, 23 czerwca 2007 · Komentarze(7)
Kategoria _Midi
Błoto. Deszcz. A więc idealna pogoda na wypad do Barlinka i kąpiel w jeziorze.

Tu jeszcze czyściuteńcy


W drodze do Moczydła (na zdjęciu) 40cm kij wbił mi się między obręcz a v-brake'a i zatrzymał się na moim udzie. Myślałem że już sobie nie pojeżdzę, bo hampel wyglądał na pokrzywiony w trzy dupy. Szczęśliwie klocek tylko schował się pod obręcz. Wiadomo. Coś musiało się stać, skoro z Afromanem się jeździ.


Tu już mniej czyściutcy, chociaż to zdjęcie i tak nie oddaje tych kilogramów błota co mieliśmy na sobie :)


Martwa natura


Lazurowe jezioro Okunie


Burza idzie, lecimy się wykąpać


W Barlinku, wszycy grubo poubierani, a my w kąpielówkach się grzaliśmy gorącą czekoladą.


Ten jeden jakiś inny


Tym razem Afroman miał większego pecha. Standardowe pęknięcie Garego F.


Na koniec lans na rynku w Barlinku :D


Album wycieczki

Trasa:
Gorzów->Kłodawa->Łośno->Lipy->Moczydło->Barlinek->Łubianka->Kłodawa->Gorzów

Nocna jazda!

Piątek, 22 czerwca 2007 · Komentarze(5)
Nocna jazda!

Ale najpierw... ostatni raz do pracy. Wieczorem do Lilki, a później już byłem wolny :D

Długo klikusa nie trzeba było namawiać na pojeżdzenie. A że chłopak w czasie sesji to i na głodzie, więc popedałować nie odmówił :D
Oboje mieliśmy tego dnia trochę chmielu na koncie i serce biło mocniej dwukrotnie, jak mijał nas radiowóz w środku lasu i pośród pól po północy.

Nocna lanserka w Łośnie



Jest taka pora, kiedy można w końcu zrobić zdjęcie fontanny bez zbędnego pijanego i krzykliwego spamu w tle. Ta pora to godzina 1:15 w deszczu




Wiem, z fotkami mogłem się bardziej postarać, ale nocnych nigdy jeszcze nie robiłem.

A tak poza tym to miałem okazję przetestować lampkę przednią marki Shark :D wylosowaną na maratonie w Bogdańcu. Zanim dojechałem do kolegi (1,5km) już nie działała. Kombinowaliśmy, stukaliśmy i znowu zaczęła działać. Niestety na pierwszych wertepach, najpierw mrugała, a zaraz potem wysiadła. Rewelacja!

Wieczorne śmiganie.

Wtorek, 19 czerwca 2007 · Komentarze(5)
Wieczorne śmiganie.



Parę fotek z Łośna




Trasa:
Manhattan->Praca->Manhattan
Manhattan->Wojcieszyce->Kłodawa->Łośno->Lipy->Łośno->Kłodawa->Manhattan

Niedziela, 10 czerwca 2007 · Komentarze(0)
Kategoria _Midi
Gorzów->Łubianka>Barlinek->Moczydło->Łośno->Kłodawa->Gorzów

Ponudzę Wam trochę jeszcze

Piątek, 8 czerwca 2007 · Komentarze(0)
Ponudzę Wam trochę jeszcze fotkami lubuskich jezior.

Jez. Lubie w Lipach


Jez. Portki


Trasa:
dom->praca->nowym mostem staromiejskim->dom->Kłodawa->Łośno->Lipy->w stronę Moczydła->lasem do Santoczna->lasem do Wojcieszyc->dom

Pojeździłem z Lilką po okolicy.

Pojeździłem z Lilką po okolicy.

Najpierw oczywiście zahaczyliśmy o maki. Tym razem fotka w słońcu.


Dajesz, dajesz...


Jeszcze tam wrócimy pewnie (temat pracy inżynierskiej koleżanki)


I takie tam


Nastawiałem się na "gdzie ty mnie zabrałeś" i "wracamy", a tu proszę - 30km.
Potem oczywiście na placu Jana Pawła wjechałem w makało i musiałem dokręcić 10km żeby się tego pozbyć.


Trasa:
Manhattan->praca->Manhattan
Manhattan->Kłodawa->lasy->Kłodawa->Manhattan
Manhattan->Wojcieszyce->Kłodawa->Manhattan