Nocna jazda!
Ale najpierw... ostatni raz do pracy. Wieczorem do Lilki, a później już byłem wolny :D
Długo klikusa nie trzeba było namawiać na pojeżdzenie. A że chłopak w czasie sesji to i na głodzie, więc popedałować nie odmówił :D
Oboje mieliśmy tego dnia trochę chmielu na koncie i serce biło mocniej dwukrotnie, jak mijał nas radiowóz w środku lasu i pośród pól po północy.
Nocna lanserka w Łośnie
Jest taka pora, kiedy można w końcu zrobić zdjęcie fontanny bez zbędnego pijanego i krzykliwego spamu w tle. Ta pora to godzina 1:15 w deszczu
Wiem, z fotkami mogłem się bardziej postarać, ale nocnych nigdy jeszcze nie robiłem.
A tak poza tym to miałem okazję przetestować lampkę przednią marki Shark :D wylosowaną na maratonie w Bogdańcu. Zanim dojechałem do kolegi (1,5km) już nie działała. Kombinowaliśmy, stukaliśmy i znowu zaczęła działać. Niestety na pierwszych wertepach, najpierw mrugała, a zaraz potem wysiadła. Rewelacja!