Podsumowanie 2012 roku
Mam tylko dwa plany na przyszły - złożyć wreszcie tę tytanówkę i przejechać najkrótszą trasę Nowogard-Gorzów. Poniżej najciekawsze wypady 2012 roku.
1. Cebu, Filipiny ****
Nie ma co gadać, miejsce pierwsze, bo całkowita egzotyka. Tak się jakoś złożyło z tym wyjazdem szczęśliwie, no i nie mogłem sobie odmówić rowerowania. A to tylko dzięki Andy'emu i Prashantowi, który umożliwił mi docieranie jego nowego sprzętu. Dzięki chłopy! Choć to tylko trzy wycieczki, a jedna dłuższa się nie odbyła, to wrażeń co nie miara.
2. PN Bory Tucholskie i Dolina Kulawy ***
Lekkie rozczarowanie przeżyliśmy samym parkiem narodowym, na szczęście rekompensatą był wypad w Dolinę Kulawy. Za to trzy gwiazdki.
3. Drawieński Park Narodowy****
Klasyka, tym razem z Andym, Afrem i Markiem.
4. Dookoła jeziora Lubie ***
Kapitalny wypad z Grzesiem, Shrinkiem, Hubertem i Michussem.
5. Ińsko i otulina IPK ***
Jakoś to zawsze niezawodne miejsce.
6. Kilka wypadów nad morze *
Jak zawsze miło spędzony czas, szczególnie gdy w peletonie dziewuchy dzidują.
Więcej grzechów nie pamiętam.
Loża wyróżnionych, czyli z kim jeździłem w tym roku: Zuza, Kondzia, Kasieńka, Gosia, Gumi, Darek, Michał - kolega Darka, Shrink, Hubert, Grzesiu, Michuss, Afro, Marek, Andy, Senti oraz Prashant - razem przecież testowaliśmy rowery - wielkie dzięki i do zobaczenia w przyszłym roku!