Podsumowanie 2012 roku

Poniedziałek, 31 grudnia 2012 · Komentarze(3)
Kategoria _Mini, Meridka moja
Podsumowanie roku 2012: Było ok.
Mam tylko dwa plany na przyszły - złożyć wreszcie tę tytanówkę i przejechać najkrótszą trasę Nowogard-Gorzów. Poniżej najciekawsze wypady 2012 roku.






1. Cebu, Filipiny ****
Nie ma co gadać, miejsce pierwsze, bo całkowita egzotyka. Tak się jakoś złożyło z tym wyjazdem szczęśliwie, no i nie mogłem sobie odmówić rowerowania. A to tylko dzięki Andy'emu i Prashantowi, który umożliwił mi docieranie jego nowego sprzętu. Dzięki chłopy! Choć to tylko trzy wycieczki, a jedna dłuższa się nie odbyła, to wrażeń co nie miara.


2. PN Bory Tucholskie i Dolina Kulawy ***
Lekkie rozczarowanie przeżyliśmy samym parkiem narodowym, na szczęście rekompensatą był wypad w Dolinę Kulawy. Za to trzy gwiazdki.


3. Drawieński Park Narodowy****
Klasyka, tym razem z Andym, Afrem i Markiem.


4. Dookoła jeziora Lubie ***
Kapitalny wypad z Grzesiem, Shrinkiem, Hubertem i Michussem.


5. Ińsko i otulina IPK ***
Jakoś to zawsze niezawodne miejsce.


6. Kilka wypadów nad morze *
Jak zawsze miło spędzony czas, szczególnie gdy w peletonie dziewuchy dzidują.


Więcej grzechów nie pamiętam.
Loża wyróżnionych, czyli z kim jeździłem w tym roku: Zuza, Kondzia, Kasieńka, Gosia, Gumi, Darek, Michał - kolega Darka, Shrink, Hubert, Grzesiu, Michuss, Afro, Marek, Andy, Senti oraz Prashant - razem przecież testowaliśmy rowery - wielkie dzięki i do zobaczenia w przyszłym roku!

Komentarze (3)

Hej,

Wybieram się na Teneryfę (w połowie Kwietnia) i planuję podobną wycieczkę po wulkanie jak Ty - jakieś 100km. Interesuje mnie rozplanowanie dnia, tak bym dał radę i nie dał dupy:-) Jeżdżę na rowerze od 10 lat a w ciągu ostatnich 8 latach przejechałem 36 000km. W tym roku dopiero 420km, ale to wina zimy. Mam małego cykora, czy te 2200 metrów w górę to nie za dużo jak dla mnie. Wprawdzie wjechałem na Śnieżkę (ponad 1000m), ale nie jeździłem w klimacie wysp Kanaryjskich. Czy podczas podjazdu są też zjazdy (a więc traci się wysokość, czy cały czas w górę), czy są momenty wypłaszczenia? Wszystko co mi podpowiesz będzie cenne:-) Rozumiem, że podjeżdżaliście od strony Los Cristianos, Arona, Vilaflor.

Grzegorz
Cowboy

Moja wspólna strona z kolegami (Maciek i Black Peter).

Pozdrawiam

Gość 11:21 poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Liczę, że w tym roku ilość wspólnych wyjazdów przynajmniej się podwoi. ;)

michuss 20:36 wtorek, 1 stycznia 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa gowdu

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]