Wypadzik do Mielna Łobeskiego, gdzie przeprowadzili się Sew i Ania. Fajna wiocha, fajne jeziorko. W sumie to wszystko fajnie, ale jakoś ciężko się jechało.
Ostatnio zrobiłem się jeszcze bardziej leniwy i jakoś brak mi motywacji do jeżdżenia. Ale jak już gdzieś pojadę, to bardziej turystycznie. Lubię eksplorować nowe miejsca i uwieczniać je na fotografiach. Czasami się ścigam, ale bez żadnych sukcesów, ot tak dla rozrywki i zaspokojenia głodu rywalizacji. Mój fetysz to podjazdy, gubienie się w lasach, lądowanie w bagnach :)