Wpisy archiwalne w kategorii

Gorzów i okolice

Dystans całkowity:9164.85 km (w terenie 2379.12 km; 25.96%)
Czas w ruchu:468:22
Średnia prędkość:19.57 km/h
Liczba aktywności:233
Średnio na aktywność:39.33 km i 2h 00m
Więcej statystyk

Niedziela, 17 lutego 2008 · Komentarze(6)


:)





Safari


Kanał Ulgi


Warta


Album
Gorzów->Łagodzin->Dzierżów->Łagodzin->Karnin->Łagodzin->Gorzów

Mniej więcej to co wczoraj,

Niedziela, 3 lutego 2008 · Komentarze(9)
Mniej więcej to co wczoraj, tylko zahaczyłem jeszcze o Lipy i Lubociesz. Tereny świetne.



Mokradła koło Wojcieszyc



Niedaleko Nierzymia



Taka nasza mała puszcza bukowa



Chmurek dziś nie było, szkoda...
Ale w Szczecinie to pewnie i tak padało

Album

Przyjechałem z ponurego Szczecina

Sobota, 2 lutego 2008 · Komentarze(10)
Przyjechałem z ponurego Szczecina pojeździć u siebie. Pogoda zupełnie inna, widoki również. Tylko baterie siadły jak na złość i forma nie ta, co chwilę jakieś skurcze, kurczę. Czas najwyższy wziąć sie za siebie bo niedługo sezon maratonów.

Tylko to udało mi się zrobić. Tak z pośpiechem, a więc i lipa.


Trasa:
Gorzów->Wojcieszyce->lasy->J.Nierzym->Santoczno->Wojcieszyce->Kłodawa->Gorzów

Rok 2007 - szkoda, że się kończy.

Poniedziałek, 31 grudnia 2007 · Komentarze(5)
Rok 2007 - szkoda, że się kończy. Dużo się działo. Poznałem mnóstwo świetnych ludzi, zostałem inżynierem, byłem na fajowych koncertach i zwiedziłem kawał Polski oraz troszkę Europy. Pojeździłem nad morzem, na Mazurach, w Bieszczadach. Zapuściłem się do Rumunii. Raczyłem się w tym roku rozmaitymi pięknymi widoczkami. Oto fotograficzny skrót tego roku:














Dzięki rowerowi zacząłem częściej sięgać po aparat, znam na pamięć całą swoją okolicę. Samodzielnie poskładałem drugą maszynkę, łącznie z zaplotem i centrowaniem koła. Nawet nieźle wyszło, a jeszcze rok temu nie miałem żadnego o tym pojęcia.

Dodatkowo pościgałem się trochę na maratonach, raz stałem nawet na podium :). Dokładnie rok temu założyłem bloga. Dzięki niemu nabrałem jeszcze większej ochoty do jazdy. Dzieki Blase! strasznie mnie to mobilizuje, a i zauważyłem, że nawet niektórzy całkiem chętnie tu zaglądają. W szczególności jedna, baaaaardzo fajna dziewuszka, dziękuję Słodziaku :)

W końcu zdałem sobie sprawę, że wystarczy trochę chęci, żeby zrobić coś co kiedyś wydawało się niemożliwe, spełnić kilka marzeń.

A teraz trochę statystyk:
Dystans: 11 000km
Ilość wycieczek: 224
Czas na rowerze: 574 godz.
Najdłuższy dzienny przejazd: 178km (z bagażem)
Maksymalna prędkość: 62km/h
Maksymalna wysokość: 1700m n.p.m.

Mam nadzieję, że w następnym roku przejadę choć połowę tego dystansu, niemniej liczę na podobne wrażenia, bo w sumie to się najbardziej liczy. Zamierzam znowu odbyć jakąś wyprawę i trochę więcej się pościgać. Czego i Wam wszystkim życzę.
Wszystkiego najlepszego w 2008 roku!


Dzisiejsza wycieczka:
Gorzów->Kłodawa->Łubianka->Kłodawa->Gorzów. Tak, żeby do okrągłego tysiaczka dokręcić.

Nie jest tak źle z moją

Sobota, 29 grudnia 2007 · Komentarze(0)
Nie jest tak źle z moją formą jak myślałem. Co prawda do Krzęcina wiatr w plecy i słońce ale potem trzeba było jechać w przeciwną stronę, a dodatkowo nie wiadomo skąd pojawiły się chmury. Na szczęście strategia powrotu przez szosy leśne zadziałała i wiatr w ryja dawał ostro tylko przez jakieś 10km. Swoje też zrobiła Pepsi, bo bez tego pewnie bym był jeszcze w trasie.

Kilka fotek jeziora Barlineckiego







Gorzów->Kłodawa->Barlinek->Pełczyce->Krzęcin->Bobrówko ->Danków->Lipy->Łośno->Kłodawa->Gorzów