Wpisy archiwalne w kategorii

_Mini

Dystans całkowity:11653.34 km (w terenie 1466.42 km; 12.58%)
Czas w ruchu:700:47
Średnia prędkość:16.60 km/h
Maksymalna prędkość:50.22 km/h
Liczba aktywności:536
Średnio na aktywność:21.74 km i 1h 18m
Więcej statystyk

Rowem w Nowo

Sobota, 9 maja 2009 · Komentarze(3)
Kategoria _Mini, z Lenką
Pojechaliśmy z Lenką do Nowogardu na weekendowego grilla. Nagle zachciało nam się na rower, a że w piwnicy była czerwona damka z koszyczkiem i king fox karate mistrz, to skorzystaliśmy.
Damka fajny singlespeed, choć wymaga nieco dopieszczenia. A jedzie się na niej tak, że dzieci mówią Lence dzień dobry




Za to king fox to straszny kaszalot. Koło ma luz na piaście co najmniej centymetrowy. Głupio mi się jednak zrobiło jak zobaczyłem jak działają w nim przerzutki (shimano sis). XT z manetkami X-9 w Meridce to przy nich trabant bububub.


Wycieczka bardzo spontaniczno-klimatyczna.

Dzień drugi czyli bruk i piachy

Sobota, 2 maja 2009 · Komentarze(4)
Dzień drugi czyli bruk i piachy

...tak, a wczoraj obiecałem, że będzie szosa. Niestety, szosy ani w realu ani na mapie :) Tak więc większość trasy z rowerami... przeszliśmy.

Ale najpierw pojechaliśmy nad pobliskie jeziorko. Pięknie tam! Woda czysta, ale jak się spojrzy w dół ma brunatne zabarwienie, co dawało niesamowity efekt wizualny


Tam też trochę poleżeliśmy


z czasem zrobiło się jednak nieco gorąco i trzeba było się schłodzić








Potem jednak ruszyliśmy się, raczej pieszo, w poszukiwaniu miejsca biwakowego


Znaleźliśmy jedno miejsce nad Jeziorem Rokiet, ale nieco zatłoczone, więc pojechaliśmy dalej, fantastyczną ścieżką


Znaleźliśmy miejsce, na drugim końcu jeziora, gdzie było znacznie spokojniej i dużo przyjemniej


A więc była i kiełbacha i ognicho




"Nie będę jechała taką drogą! Miało być przyjemnie a ja się tylko męczę!"


:*

Fajne foty, czyli album

Traska:
Wygon->Łasko->Wygon->Jez. Rokiet->Wygon

Jakoś wesoło

Środa, 29 kwietnia 2009 · Komentarze(1)
Dzisiaj rano pierwszy raz rowerkiem do Tieto. Mam 4,5km i mniej niz 15 minut drogi.
Wieczorkiem tym razem to ja wyciągnąłem Ukochaną na rowerek. Relaks ścieżkami koło Cukrowej i os. Zawadzkiego. Razem zrobiliśmy 19km.

A wczoraj tradycyjnie nie dało rady pojeździć, bo jak wróciłem z pracy to czekała na mnie wyjątkowa niespodzianka, czyli:

Obiadek - penne carbonara, na deser piękny torcik, wysoki na 20cm, starannie wykonany przez moją Drożdżóweczkę


Firanka z balonów. Sztuk 25 :) Starannie powieszona przy pomocy drabiny


Zagwarantowana radość


Buziak w girę :D


Winko musujące


...i piękne widoki :)



Kocham Milenkę!

Bardzo fajna przejażdżka

Poniedziałek, 27 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Bardzo fajna przejażdżka z Lenką wieczorkiem wokół Głębokiego, po Arkońskim i Kasprowicza zrekompensowała 10 godzin w pracy. Tak wieczorkiem szybkie tempo jakoś nas ożywiło. I gdyby nie to, że wracaliśmy po chodnikach po centrum żulskiego imperium, wyszła by całkiem przyzwoita średnia. Oboje zaliczyliśmy muchę w oko, przez co musieliśmy się nawzajem polowo operować. Milenka dzisiaj pierwszy raz zjechała ze stromej górki nad Głębokim. Pisku było pełno, ale dała radę :)