Wpisy archiwalne w kategorii

_Mini

Dystans całkowity:11653.34 km (w terenie 1466.42 km; 12.58%)
Czas w ruchu:700:47
Średnia prędkość:16.60 km/h
Maksymalna prędkość:50.22 km/h
Liczba aktywności:536
Średnio na aktywność:21.74 km i 1h 18m
Więcej statystyk

Dojazdy

Czwartek, 2 lipca 2009 · Komentarze(0)
Trochę dojazdów z kilku ostatnich dni, 2x Tieto->WI->Tieto, mega wycieczka 2x 1,5km z Milenką na PKP w pierwszy dzień lata + normalne dojazdy do pracy.

Dojazdy

Czwartek, 2 lipca 2009 · Komentarze(3)
Jak zwykle do pracy, ale tym razem postanowiłem sfotografować nieco z mojej codziennej trasy.

Szczecińska Wenecja
Przede wszystkim chciałem odwiedzić to zaniedbane miejsce, bo widok jest niesamowity. Jeszcze tam nie byłem, pomimo tego, że mieszkam w pobliżu już dwa lata. Znajdują się tam stare poniemieckie budynki fabryczne z przełomu XIX i XX. Choć niektóre przypominają ruinę, z jednego nawet wyrasta 6-metrowa brzoza, to jest szansa, że "niedługo" coś zacznie się z nimi dziać. Sam chętnie bym ten teren odkupił ale na razie nie mam kasy :)
Czad, położone nad samą Odrą, widok na przycumowane barki, tylko zrobić tam lofty.
Jeden budynek został odremontowany, to stara zajezdnia tramwajowa z 1885 roku. Co ciekawe, pomieszczenia tej zajezdni mieściły nie tylko wagony, ale też 90koni, bo wtedy oczywiście robiły one za konie mechaniczne.


Nieopodal znajduje się mała wysepka, nazywana Jaskółczą, na którą prowadzą dwa mosty. Jeden nowy...


..a drugi stary, prowadzący od zajezdni. Konstrukcja kratownicowa, 1920/1921 rok


Jadąc dalej, przejeżdża się pod mostem kolejowym.


i mija pocztę


Ale najfajniejszy widok mam z pracy na katedrę. Kiedyś może to uwiecznię, jak nam szyb nie zakleją.

Pierwszy wyjazd z Igorievem

Niedziela, 14 czerwca 2009 · Komentarze(2)
Pierwszy wypad z Igorem, moim najlepszym kolo z uczelni. Już dawno mieliśmy się umówić na sprawdzenie rowerka, którego mu poleciłem i tak wyszło, że pojechaliśmy planowo nad Świdwie a potem do Stolca i z powrotem.

O dziwo Igor zapodaje jak młody ogier, czyli chłop ma formę. Momentami mieliśmy nawet całkiem niezłe tempo. Myślę, że następnym razem pacniemy jakąś setuchnę.





Fajny sprzęt za całkiem niewielkie pieniądze


Dni Morza

Piątek, 12 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Kicnąłem zobaczyć co tam na Wałach. Lekka nuda i deszcz. Najbardziej ubolewam, że nie mogliśmy z Lenką za bardzo iść na koncert Preisnera. Psia krew, no!





Moje miasto. Chłodne i niepasteryzowane.


Mały akcencik z Gorzowa


Dojazdy i przejazdy

Czwartek, 11 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Tieto + wieczorkiem przejazd do Kasprowicza i wokół Głębokiego. Przy okazji dłużej potestowałem nową oponkę Kenda Komodo. Sprawuje się rewelacyjnie, opory toczenia bardzo małe, ale na mokrym trochę będzie tańczyć.