Wpisy archiwalne w kategorii

Gorzów i okolice

Dystans całkowity:9164.85 km (w terenie 2379.12 km; 25.96%)
Czas w ruchu:468:22
Średnia prędkość:19.57 km/h
Liczba aktywności:233
Średnio na aktywność:39.33 km i 2h 00m
Więcej statystyk

Znowu test. Tym razem przeczyszczone

Sobota, 7 lipca 2007 · Komentarze(0)
Znowu test. Tym razem przeczyszczone i przesmarowane przerzutki, kółeczka przerzutki, łańcuch, kaseta, piasta. Nic już nie stuka i chodzi cichutko.

Poza tym to nic nie jeżdżę coś. Fotek żadnych. Lipton.

Gorzów->Kłodawa->Wojcieszyce->Gorzów

Do pracy zmontować rurkę sterową

Poniedziałek, 25 czerwca 2007 · Komentarze(1)
Do pracy zmontować rurkę sterową z dwóch części oraz spawu. Potem do sklepu po nowe stery. A tak oto prezentuje się obecnie rowerek na tzw. "dojazdy" nad jeziorko i uczelnię.



Geometria dziwna, ale ma być wygodnie, tanio i Cro-Mo.

Dotychczasowy koszt [zł]:
Rama: 87
Stery: 29
Kiera: 15
Pospawanie sterówki: kredyt kilku piwek (zimnych).

Nowe części już zamówione, a miało ich nie być :/

Dzień bez roweru to dzień

Niedziela, 24 czerwca 2007 · Komentarze(1)
Dzień bez roweru to dzień zmarnowany.

Wieczorkiem krótka traska:
Gorzów->Wojcieszyce->Kłodawa->Chwalęcice->Gorzów

Rower po ostatnim wypadzie nie sprawuje się najlepiej. Cały brudny, wszędzie piach, świsty, skrzypienie itd.

Ale od jutra zaczynam planować Wielką Wakacyjną Wyprawę Rowerową :)
Póki co odkryłem luzy na spdkach, więc jest trochę do zrobienia.

Nocna jazda!

Piątek, 22 czerwca 2007 · Komentarze(5)
Nocna jazda!

Ale najpierw... ostatni raz do pracy. Wieczorem do Lilki, a później już byłem wolny :D

Długo klikusa nie trzeba było namawiać na pojeżdzenie. A że chłopak w czasie sesji to i na głodzie, więc popedałować nie odmówił :D
Oboje mieliśmy tego dnia trochę chmielu na koncie i serce biło mocniej dwukrotnie, jak mijał nas radiowóz w środku lasu i pośród pól po północy.

Nocna lanserka w Łośnie



Jest taka pora, kiedy można w końcu zrobić zdjęcie fontanny bez zbędnego pijanego i krzykliwego spamu w tle. Ta pora to godzina 1:15 w deszczu




Wiem, z fotkami mogłem się bardziej postarać, ale nocnych nigdy jeszcze nie robiłem.

A tak poza tym to miałem okazję przetestować lampkę przednią marki Shark :D wylosowaną na maratonie w Bogdańcu. Zanim dojechałem do kolegi (1,5km) już nie działała. Kombinowaliśmy, stukaliśmy i znowu zaczęła działać. Niestety na pierwszych wertepach, najpierw mrugała, a zaraz potem wysiadła. Rewelacja!

Praca. Wieczorem do Lilki.

Środa, 20 czerwca 2007 · Komentarze(2)
Praca. Wieczorem do Lilki. Z rańca przed pracą oczywiście kapeć z drutem dlugim na 2cm.

Takie coś zakwitło nam w pracy :)


A takie coś nad Kanałem Ulgi


Sielanka nad kanałem


Widok na Most Lubuski


pałac Wojewódzkiego Domu Kultury


I figurki z fontanny przy pałacu