Wpisy archiwalne w kategorii

Meridka moja

Dystans całkowity:18112.11 km (w terenie 3394.80 km; 18.74%)
Czas w ruchu:1018:08
Średnia prędkość:17.79 km/h
Maksymalna prędkość:52.02 km/h
Liczba aktywności:428
Średnio na aktywność:42.32 km i 2h 22m
Więcej statystyk

Oczywiscie caly dzien lalo. Jednak

Czwartek, 7 sierpnia 2008 · Komentarze(3)
Oczywiscie caly dzien lalo. Jednak wieczorem przestalo, to i ja wylonilem sie z norki i cyk pognalem do Etne. Potem jeszcze do Stødle zobaczyc kosciolek i powrot ta sama droga. Przy okazji przetestowalem sobie nowe dlugie obcisle gay-look :/ spodenki. Fajne, ale ciagle troche za cieplo na nie chyba.




Ci co tu mieszkaja...

...maja taki widok



Mapa

Galeria vol. 1
Galeria vol. 2

Ciag dalszy brzydkiej pogody.

Środa, 6 sierpnia 2008 · Komentarze(2)
Ciag dalszy brzydkiej pogody. Tak to juz tu jest, ze jak sie zaciagna chmury to na 2 tygodnie, a jak pada to wlasciwie leje. Ale w koncu tylek jakos udalo mi sie ruszyc, choc nie mialem pomyslu gdzie by tu pojechac. Wybor padl poczatkowo na Nes, gdzie mialem dojechac na koniec polwyspu, co mi sie nie udalo. Potem pojechalem do Kyrping. Na pierwszym podjezdzie czulem, ze dzis nie jest to moj szczesliwy dzien. Dodatkowo, musialem sie wrocic, bo nie jest tu w zwyczaju stawianie znakow zakazu poruszania sie rowerem za wczasu, tylko dopiero wtedy, gdy na prawde nie mozna tego robic. Na przyklad mozna jechac kilka kilometrow piekna szosa, gdy nagle pojawia sie tunel i znak zakazu. Jako ze nie ma stad alternatywnych drog (pionowa sciana na kilkadziesiat metrow i przepasc do morza), trzeba sie ta sama droga wrocic.

Kyrping


Z tego samego powodu z miejsca zamieszkania mam wlasciwie tylko 2 drogi w swiat (ten podjazd do Kyrping i przez Etne). Obie juz przejechalem, ale jest jeszcze prom do Matre i Utåker. To innym razem, jak nabiore sil. Relacja mam nadzieje wkrotce.



Dalej, wrociwszy sie do Kyrping i Håland, zjechalem piekna waska i kreta drozka do Frette i pojechalem na druga strone jeziora Stordalsvattnet.




Na koniec zostal mi straszny podjazd z Håland, ale widoki za to wszystko rekompensowaly


Pobilem tez dzisiaj rekordzik predkosci. Jechalem dzis dwukrotnie z pedkoscia powyzej 70km/h. Piekne uczucie, tylko przelozen zabraklo. Max speed wynosi obecnie 71,83km/h i tym razem chyba jednak zostawie sobie go na nastepny rok. Chyba...

A... jeszcze jedno... Najfajniejsze jest uczucie jak sie jedzie waska droga, pelna zakretow z predkoscia 60km/h, gdy nagle na drodze pojawia sie tunel. Nagle sie nic nie widzi tylko jasna plame przed soba i rozlega sie taki fantastyczny halas :)

Cudo!

Mapa

Galeria vol. 1
Galeria vol. 2

Postvegen

Poniedziałek, 4 sierpnia 2008 · Komentarze(4)
Postvegen

Postvegen to stara droga pocztowcow prowadzaca ze Stavanger do Bergen. Odcinek od Skånevik do Etne mozna przejsc w 3 godziny. Postanowilem tam zajrzec :)

Na szczyt gory prowdzi szeroka, kamienista droga ale cholernie stroma. Cos jak na Sniezke spod Wang ale usiana kamieniami. Fajnie. Mimo wszystko postanowilem zaliczyc ja z buta, bo w razie czego nie mialby mnie z niej kto pozbierac. Oczywiscie niektore odcinki przejechalem. Oczywiscie sie tez wywalilem :D



Pozniej droga sie zmienila na lepsza...


... i widoki tez


wiec zostawilem rower i poszedlem jeszcze wyzej


i jeszcze wyzej...


widoki mnie rozleniwily do tego stopnia, ze postanowilem zrobic sobie maly piknik na szczycie - bananek i czekoladka.

I potem nie moglem juz znalezc roweru. Lazilem po gorach gdzies z godzine. Wszedzie wrzosowiska i bagna. W koncu go jakos odnalazlem i...

... sobie zjechalem :) Cudo!


I dobrze, bo pozniej przyszla burza


Mapa

Galeria vol. 1
Galeria vol. 2

Velkommen til Norge

Czwartek, 31 lipca 2008 · Komentarze(3)
Velkommen til Norge

Czas pojezdzic w koncu. Rozpakowalem rower i wyruszylem na maly test. I tak sprawdzalem czy wszystko dziala, az okazalo sie ze dojechalem do konca Åkrafiordu. Widoki w Norwegii powalaja. Zreszta zobaczcie sami


Mala przerwa nad gorskim jeziorkiem|

A tak powinny wygladac sciezki rowerowe



Wodospad Långfoss. 618m wysokosci. Zaledwie 25km od miejsca gdzie mieszkam. Wlasciwie wodospadow wiekszych lub mniejszych jest tam zatrzesienie.

Lazurowy Åkrafjorden

Koniec fiordu. Fjære.

Caly czas serpentyny, gorki, zjazdy, tunele. Cos pieknego. W dodatku droga praktycznie tylko dla rowerow.


Jezioro Størdalsvattnet

A to juz Skånevik, gdzie sie zatrzymalem


Pierwszego dnia pobilem swoj skromny rekordzik predkosci. Wynosi on teraz 67,81km/h. Zostawie sobie do pobicia na nastepny rok :)

Nie moge sie przyzwyczic do jednego w Norwegii. Nie da rady przejechac dluzszego dystansu w rozsadnym czasie. Czasem trzeba sie zatrzymywac doslownie co 15 sekund na zdjecie. Nigdy nie wiadomo co pojawi sie za zakretem albo skala.

Traska:
Skånevik->Fjære->Rullestad i z powrotem.

Mapa

Galeria vol. 1
Galeria vol. 2

Cholera! Na 3 dni przed wycieczką

Sobota, 26 lipca 2008 · Komentarze(0)
Cholera! Na 3 dni przed wycieczką do Norwegii załatwiłem tylną obręcz. Chciałem przed wyjazdem do Barlinka dopompować sobie mocniej koło i przesadziłem. Ciśnienie odgięło górną część ścianki obręczy tak, że nie jest ona teraz płaska, a ma kształt litery L. Kupiłem przedwczoraj nawet nowe klocki do tylnego hamulca, a teraz można się załamać. No nic. Mam nadzieję, że nie osłabiło to zbyt mocno tej obręczy i nie pęknie mi gdzieś w górach na odludziu w obcym kraju. Niestety o zapleceniu nowego koła nie ma co marzyć, bo została niedziela i kawałek poniedziałku, a i w budżecie przedwakacyjnym miejsca na nowe części brak.

Sama wycieczka do Barlinka udana. Co prawda 28 stopni w cieniu i dużo więcej w słońcu mnie dobijały ale za to popływałem sobie w jeziorku i kajaczkiem.








Powrót w skwarze. Na każdym podjeździe tętno straszne, w dodatku w głowie się kręci bo przez cały dzień z potraw zażyłem 4 kawałki placka z rana i piwko nad jeziorkiem. Na koniec zajechałem zobaczyć jak tam Reggae nad Wartą. Bieda. Amfiteatr na moje oko zapełniony w 1/3.

Gorzów->Kłodawa->Łubianka->Moczkowo przez leśniczówkę->Barlinek-Janowo->Okunie ->Moczydło->Lipy->Łośno->Kłodawa->Gorzów