Jedzie się ciężko. Wiatr w

Sobota, 25 sierpnia 2007 · Komentarze(1)
Jedzie się ciężko. Wiatr w ryło. Senti na najtwardszym przełożeniu. Zajeżdżamy do Tokaja.



Głośno od Polaków. Zwiedzamy miasto, jemy w końcu gulasz i jedziemy dalej na Mad. Pełno winnic. Winogronka słodziutkie. Normalnie Eden!

Zamek w Boldogkőváralja


Przed 21 przekraczamy granicę słowacką, a około 22 jesteśmy w Koszycach. Kolejne piękne miasto.



Wsiadamy w pociąg do Plavec. Ok. 1:15 1 nocy jedziemy w ciemnościach i bez mapy gdzieś do granicy polskiej. O 2 rano budzimy celnika. Potem do ciemności dochodzi jeszcze mgła. Jakoś dotargaliśmy się do Muszyny.

Mapa wyprawy
Link do Albumu ze zdjęciami
Album zdjęć Sentiego

Komentarze (1)

To musiał być niezwykle wyczerpujący dzień!
Tyle kilometrów w słońcu, po tylu dniach wyprawy.
I jeszcze ta nocna podróż pociągiem. Twardzi jesteście! :D
Do tego Sentinescu na najtwardszym przełożeniu hehe

Zajebiaszczy jest ten zamek w Boldogkőváralja. Koszyce nocą też śliczne.
Z resztą cały Wasz wypad to poezja!
Marzy mi się coś takiego.

A jak jeszcze piszesz o słodkich winogronkach itd itp to już całkiem odpływam. :D

Mlynarz 19:54 piątek, 25 kwietnia 2008
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ialou

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]