Wokół krowy
Niedziela, 31 października 2010
· Komentarze(4)
Kategoria _Mini, Meridka moja, Nowogard i okolice, z Lenką
Wycieczka z Milenką dookoła krowy. Po południu wyjechaliśmy uczęszczaną ostatnio przez nas ścieżką na Jarchlino. Oprócz tego, że o tej porze bardzo tam kolorowo, to jeszcze bardzo ciekawie przyrodniczo. Widzieliśmy po drodze gila i zimorodka. Niestety nie było dane nam się bliżej mu przyjrzeć, bo zniknął zaraz w lesie.
Za Jarchlinem skręciliśmy w las. Głęboki las. Najpierw ledwo się jechało, potem już nieco lepiej. Planowo mieliśmy wyjechać w Radzimiu albo Słajsinie. Wyszło jak wyszło, 10-kilometrowym kółkiem zrobionym wokół pasącej się krowy dojechaliśmy znowu do Jarchlina. Powrót szoską.
Tak jak przewidywałem, dziś nadszedł ten dzień, że okulary zostały ostatecznie zgubione. Nie wiem jak to możliwe ale właściwie gubiłem je podczas każdej prawie wycieczki, choć zazwyczaj jakoś je odnajdywałem. Teraz szanse raczej małe...
Za Jarchlinem skręciliśmy w las. Głęboki las. Najpierw ledwo się jechało, potem już nieco lepiej. Planowo mieliśmy wyjechać w Radzimiu albo Słajsinie. Wyszło jak wyszło, 10-kilometrowym kółkiem zrobionym wokół pasącej się krowy dojechaliśmy znowu do Jarchlina. Powrót szoską.
Tak jak przewidywałem, dziś nadszedł ten dzień, że okulary zostały ostatecznie zgubione. Nie wiem jak to możliwe ale właściwie gubiłem je podczas każdej prawie wycieczki, choć zazwyczaj jakoś je odnajdywałem. Teraz szanse raczej małe...