W czwatą stronę świata
Sobota, 28 listopada 2009
· Komentarze(1)
Mały rekonesans. Sprawdzałem, co znajduje się w tajemniczej miejscowości o nazwie Siadło Dolne. Pojechałem tam, bo prawie każdą okolicę Szczecina mam już obcykaną i dojazd do nowego miejsca zająłby mi nudne kilkadziesiąt minut.
Fakt, że miałem mało czasu, bo wygramoliłem się z domu po 14, zmusił mnie do odbycia wycieczki w bardzo interesujące rejony. Co prawda, jeździłem już kiedyś przez Ustowo i Kurów, ale wówczas okolica nie miała dla mnie nic ciekawego do zaoferowania. Dlatego też, trochę jej unikałem.
Nie wiem, czy dobrze, czy źle ale dzięki temu mogłem wczoraj odkryć na nowo świetne miejsca.
Ustowo
Po pierwsze zrobili już ścieżkę rowerową do Ustowa i sam dojazd przez to jest już zupełnie bezpieczny.
Po drugie, warto skręcić w Kurowie w uliczkę prowadzącą ostro w dół. Dojeżdża się wtedy na sam brzeg kanału, właściwie Odry. Obok nowo wybudowanych trochę kiczowatych willi, sporo jest tam starych poniemieckich domostw z czerwonej cegły. Co najciekawsze, mają one niesamowity widok na wyspę zarośniętą trzcinami, co przy świetle zachodzącego słońca daje niesamowity obraz.
Sama droga, strasznie zabłocona, biegnie wśród trzcin. Obecnie jazda nią jest troszkę ryzykowana, no chyba, że odwiedzimy później myjkę.
Mam plan na przyszły rok, aby przepłynąć całe Międzyodrze na kajakach. Wiosną musi tam być niesamowicie.
Na sam koniec pojechałem do Siadła Dolnego. Dojście nad rzekę jest już tam całkowicie swobodne, klimat również specyficzny - dużo wędkarzy, ławeczki nad wodą itd. Jednakże uroku wsi ujmuje trochę (mocno) most i autostrada w pobliżu Kołbaskowa, przez co straszny tam hałas.
Fakt, że miałem mało czasu, bo wygramoliłem się z domu po 14, zmusił mnie do odbycia wycieczki w bardzo interesujące rejony. Co prawda, jeździłem już kiedyś przez Ustowo i Kurów, ale wówczas okolica nie miała dla mnie nic ciekawego do zaoferowania. Dlatego też, trochę jej unikałem.
Nie wiem, czy dobrze, czy źle ale dzięki temu mogłem wczoraj odkryć na nowo świetne miejsca.
Ustowo
Po pierwsze zrobili już ścieżkę rowerową do Ustowa i sam dojazd przez to jest już zupełnie bezpieczny.
Po drugie, warto skręcić w Kurowie w uliczkę prowadzącą ostro w dół. Dojeżdża się wtedy na sam brzeg kanału, właściwie Odry. Obok nowo wybudowanych trochę kiczowatych willi, sporo jest tam starych poniemieckich domostw z czerwonej cegły. Co najciekawsze, mają one niesamowity widok na wyspę zarośniętą trzcinami, co przy świetle zachodzącego słońca daje niesamowity obraz.
Sama droga, strasznie zabłocona, biegnie wśród trzcin. Obecnie jazda nią jest troszkę ryzykowana, no chyba, że odwiedzimy później myjkę.
Mam plan na przyszły rok, aby przepłynąć całe Międzyodrze na kajakach. Wiosną musi tam być niesamowicie.
Na sam koniec pojechałem do Siadła Dolnego. Dojście nad rzekę jest już tam całkowicie swobodne, klimat również specyficzny - dużo wędkarzy, ławeczki nad wodą itd. Jednakże uroku wsi ujmuje trochę (mocno) most i autostrada w pobliżu Kołbaskowa, przez co straszny tam hałas.