Do Sentiego i potem razem trochę pojeździliśmy lasami za Bogdańcem. Wszystko fajnie, ale nagle się ściemniło, a my wyjechaliśmy nie wiadomo gdzie, lecz dość daleko od domu. W związku z tym powrót szosą przez Tarnów i Wysoką do Gorzowa.
Ostatnio zrobiłem się jeszcze bardziej leniwy i jakoś brak mi motywacji do jeżdżenia. Ale jak już gdzieś pojadę, to bardziej turystycznie. Lubię eksplorować nowe miejsca i uwieczniać je na fotografiach. Czasami się ścigam, ale bez żadnych sukcesów, ot tak dla rozrywki i zaspokojenia głodu rywalizacji. Mój fetysz to podjazdy, gubienie się w lasach, lądowanie w bagnach :)