Wpisy archiwalne w kategorii

Gorzów i okolice

Dystans całkowity:9164.85 km (w terenie 2379.12 km; 25.96%)
Czas w ruchu:468:22
Średnia prędkość:19.57 km/h
Liczba aktywności:233
Średnio na aktywność:39.33 km i 2h 00m
Więcej statystyk

Z rańca do pracy, a

Piątek, 11 maja 2007 · Komentarze(1)
Z rańca do pracy, a wieczorem z klikusem w deszczu po lasach.
Gorzów->Wojcieszyce->jez. Nierzym->Płomykowo->Santok->Czechów->Gorzów



A oto co mi pod oknem wybudowali


I'm drivin' in the rain

Czwartek, 10 maja 2007 · Komentarze(0)
I'm drivin' in the rain

Rano do pracy - caly mokry.
Z powrotem powolutku, czekalem az zlapie mnie ulewa. I zlapala. Wiec wycieczkę nieco wydłużyłem. Pojechalem do domu przez Kłodawę, gdzie wjechałem ze dwa razy do lasu. Potem przez leśniczówkę w Wojcieszycach i Wojcieszyce.
Chyba zaczne jezdzic do pracy w pampersie, ale takim zwyklym bo dupsko cale mokre.

Naped gra jak swierszcz, ale to nic, bo na uszach nowa plytka Groove Armady.

Fotki komorkowe


Skutki wesela jeszcze widoczne.

Poniedziałek, 30 kwietnia 2007 · Komentarze(0)
Skutki wesela jeszcze widoczne. Brzuch pełny i gardło nie takie :)
Gorzów->Kłodawa->Łośno->Kłodawa->Gorzów
Rowerek działa, tylko przesmarować łańcuch, oponki zmienić na piach i na Mazury :)

Pojechałem do pracy umyć rowerek.

Poniedziałek, 23 kwietnia 2007 · Komentarze(4)
Pojechałem do pracy umyć rowerek. Meridka błyszczy i pachnie. Wszyściutko przesmarowane, łańcuch zmieniony i skrócony - czyli Madzia gotowa do wypadu na Mazury. Dlatego też nie będę jej dziś katował piachami, a zamiast tego siąde przy żubrze

Dylemat: Brać aparat czy jechać

Sobota, 21 kwietnia 2007 · Komentarze(0)
Dylemat: Brać aparat czy jechać bez plecaka. Pojechalem bez plecaka i teraz żałuje, bo tereny dzisiaj byly cudne.

Dzisiaj z klikusem zwiedzalismy moreny w Dolinie Warty. Piachów pełno, pionowe ściany i ciasne singletracki. Zdjęcia z komórki.

Żwirownia na Wieprzycach.


W rzeczywistości ta górka jest nachylona pod kątem około 60-65stopni i ma gdzieś z 15 metrów. Oczywiście wszędzie piachy.


Widok ze skarpy na tę wielką dziurę w ziemi. Na górze przyjemny singiel.


Potem zjazd skarpą do... prywatnej posesji. Klikus zaliczył gdzieś tam OTB :D


Potem pojechaliśmy do Parku Czechówek. Jest tam ciasno, stromo i fajnie. Ale najlepsze działki w Gorzowie są pod Czechowem. Widok na Wartę. Na zdjęciach nie widać różnicy wysokości.



Poniemiecki bunkier...

...z którego dojechaliśmy do jakiegoś gospodarstwa, o czym poinformowała nas wyraźnie i wielokrotnie jakaś wredna baba.

Stary młyn


Potem był zjazd stromymi zboczami do... gospodarstwa.
Kurde. Takie tereny a wszystko prywatne.

Gorzów->Gorzów-Chwalecice->Poligon->obwodnicą na górki na Wieprzycach->żwirownia kolo Sentiego->wał nadwarciański->Park Siemiradzkiego->Park Czechówek->Czechów->Gorzów