Wstałem o 4:30 żeby zdążyć na
Czwartek, 22 maja 2008
· Komentarze(0)
Kategoria Gorzów i okolice, Meridka moja, Szczecin i okolice, _Mini, PKP Dziadostwo
Wstałem o 4:30 żeby zdążyć na pociąg do Gorzowa. I co? I z samiutkiego rana dostałem w mordę od PKP. Najpierw kobita sprzedała mi bilet na inną trasę niż prosiłem. Potem na starcie, pociąg miał opóźnienie 25 minut, co oznaczało, że nie zdążę na przesiadkę w Kostrzynie. Ale muszę przyznać, że konduktorów mamy wspaniałych i specjalnie dla mnie zatrzymali tamten pociąg, żebym mógł spokojnie prawie na czas dojechać do domku. A wieczorem skoczyłem do Lilki.