Przejażdżka po energetycznym kataklizmie
Wtorek, 8 kwietnia 2008
· Komentarze(0)
Kategoria _Mini, Szczecin i okolice, Meridka Milenki
Przejażdżka po energetycznym kataklizmie w Szczecinie. Zupełnie inne miasto. Nie dość, że zasypane śniegiem w kwietniu, to jeszcze na ulicach pusto, zajęć na uczelniach nie ma, do pracy też prawie nikt nie chodzi, sklepy pozamykane (oprócz tych monopolowych - nie trzeba pracować to ludzie co innego mogą robić?). Szkoda, że już wszystko działa, tak by mnie ominęło 8 godzin na uczelni.
Swoją drogą, ciekawe, jakie straty miały zakłady w Policach, pewnie idą w milionach. Wykładowca mówił nam na zajęciach, że wystarczy stosunkowo lekkie tąpnięcie napięcia, żeby cała partia poszła na straty, a przywracanie linii produkcyjnej i jej oczyszczanie trwa około 3 dni jak dobrze pamiętam.
Swoją drogą, ciekawe, jakie straty miały zakłady w Policach, pewnie idą w milionach. Wykładowca mówił nam na zajęciach, że wystarczy stosunkowo lekkie tąpnięcie napięcia, żeby cała partia poszła na straty, a przywracanie linii produkcyjnej i jej oczyszczanie trwa około 3 dni jak dobrze pamiętam.