Pierwsza
Niedziela, 8 stycznia 2012
· Komentarze(1)
Kategoria _Mini, Meridka moja, Nowogard i okolice
Pierwszy wypad z Sebą i nowym kolegą, Grzesiem. Co tu mówić. Pomimo tego, że długo nie jeździłem, musiałem na kolegów czekać, bo się wlekli jak cholera. Dobra, ledwo dawałem radę. Ale jak na mnie i na początek sezonu, to tempo ok. Nóżki czuję, pogoda ok - lekko siąpiło, ale nie zmokłem tak jak koledzy z błotnikami. Dobrze, że też dystans w miarę krótki, bo po dłuższym wypadzie, jutrzejsze szczepionki by mnie wpędziły do grobu.
A chłopaki całą drogę się kłóciły. I jeszcze Seba na kacu... ;)
A chłopaki całą drogę się kłóciły. I jeszcze Seba na kacu... ;)