Krótko

Wtorek, 10 maja 2011 · Komentarze(0)
W ramach sklejania dętki i schnięcia łatki, kulnąłem się po cywilnemu. Nie trzeba się szykować teraz godzinę, żeby wyjść, więc krótka przejażdżka nie zaszkodzi.

Zaraz za działkami odbiłem w polne uliczki mojego miasta, gdzie trochę pokrążyłem. Później Nadtorową i lasem pomknąłem do wsi gdzie jeszcze mnie nie było, czyli Gardna. Zadupie aż miło. Przecięcie trasy na Szczecin i dojechałem nad jeziorko. Chciałem objechać je dookoła, ale nie wiem czy przez obwodnice się to teraz da zrobić, najpewniej tak. W każdym bądź razie się wróciłem, i dobrze, bo traska po drugiej strony brzegu jest rewelacyjna - singiel z przeszkodami, kładkami. I chyba kupie sobie w przyszłym roku wędkę, bo miejsca tam są rewelacyjne.

Pod koniec jakiś młody, nieznany mi kolo, streścił mi jeszcze zawartość dzisiejszego dnia i swoje plany na jutro. Ot tak, bez żadnego cześć nawet:
-A jadę z roboty, trzeba zjeść kolację i spać, bo jutro rano na badania. Dobra, na razie!

Pełna integracja z miejscowymi :)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa awyma

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]