Podsumowanie

Czwartek, 30 grudnia 2010 · Komentarze(1)
I tak minął kolejny rok. Jak zwykle, wiele planów pozostało w sferze marzeń. Ale nie ma co biadolić, coś się zrobiło, gdzieś pojeździło i ogólnie jest ok! Dlatego na następny rok nie będę nic planować i niech życie zaskakuje.

W 2010 roku było kilka zmian. Przede wszystkim przeniosłem się do Nowogardu, gdzie mieszkam z moją (od tego roku) narzeczoną. To spowodowało, że na dojazdy do pracy tracę sporą część dnia i może dlatego rowerowo tak mizernie. Z drugiej strony, od początku studiów miałem plan, żeby czym prędzej spieprzać ze Szczecina. To się udało :) Okolice Nowogardu (bliższe lub dalsze) są znacznie ciekawsze niż dotychczas eksplorowane miejsca, tak więc wiele zostawiam sobie jeszcze na przyszłość.

Udało się też wymęczyć dwusetkę i dwa razy setuchnę z Milencią, a to nie byle co. Dzielna z niej dziewucha i już zapowiada, że w przyszłym roku trzeba częściej się wybierać w dłuższe wypady. Tym bardziej, że Rybka będzie śmigać w SPDach, które już co prawda czekają na szafie do wiosny :)

Tak jak planowałem, znalazła się też bardzo fajna traska powrotu z pracy. Niestety, jazda 65km od razu po robocie nie jest taka lajtowa jak mi się wydawało. Fajnie by było częściej ją pokonywać w przyszłym roku. Się zobaczy, a i jest motywacja, bo trzeba nieco zrzucić z siebie do ślubu.

Ten rok był też jakby powtórką z 2008 roku. Odwiedziłem znów Norwegię i Teneryfę - tym razem z Milenką. Już wiemy, że wrócimy tam jeszcze nie raz :) Choć mało się tam pojeździło, to jakby nie patrzyć, pobiliśmy rekordzik wysokości i wynosi on teraz 2356m n.p.m.

Pojeździło się też z kolegami. Był obowiązkowy, rewelacyjny wyjazd z Afrem i bratem Afra, Grześkiem. Był też wypad nad morze z Klikusem. Poznałem też lokalnych, nowogardzkich bikerów Sebastiana, z którym zrobiliśmy kilka niezłych wycieczek i pewnie niejedną jeszcze zrobimy, jak i Wiktora oraz szosowych wymiataczy pana Władka, Andrzeja i Janka. Pojeździliśmy też z naszymi wspólnymi znajomymi - Kondzią, Kasieńką i Gumim.

Doszło też kilka nabytków, m.in. tytanowa rama szosowa, na której będę składać lekkiego singlespeeda, bazuka 70-200, co by rozwijać się też fotograficznie i kilka innych drobiazgów jak nowy napęd, itd.


Fotograficzny skrót 2010 roku

1. Drawieński Park Narodowy ****
Jak co roku obowiązkowy wypad do najbardziej rewelacyjnego miejsca w północno-zachodniej Polsce. Tym razem dwudniowy wariant z noclegiem na dzikusa, kiełbaskami i Noteckim niepasteryzowanym. W końcu przejechałem zachodnią odnogę parku i chyba jest ona jeszcze ciekawsza niż wschodnia. Sporo jeździliśmy terenem. Zdecydowanie najlepsza wycieczka roku. W przyszłym trzeba ją powtórzyć!


2. Park Narodowy El Teide *****
Co tu dużo mówić. Dla mnie jest to już miejsce legendarne. Jazda w takich krajobrazach daje mi niewyobrażalne szczęście. Milenka była zachwycona, chociaż jak mówi, był to jej najcięższy dzień w życiu. Nic dziwnego, prawie 2,5 km nad poziomem morza, w ponadtrzydziestostopniowym upale na aviomarinie zrobiło swoje. Ale była bardzo dzielną i chyba jedyną bikerką w tym miejscu. Mam nadzieję, że się jej podobało :) Zapamiętamy to na zawsze - w końcu miejsce naszych zaręczyn.


3. Słowiński Park Narodowy i Ustka ***
Bardzo fajny i męczący majowy weekend. Pojeżdziliśmy po bezdrożach Wybrzeża Słowińskiego, zobaczyliśmy ogromne wydmy i zjedliśmy kapitallny obiad w Klukach. W końcu to wypad rowerowo-kulinarny. Szkoda tylko, że tak krótki. Na koniec jeszcze jazda w ulewie i powrót w klapkach.


4. Iński Park Krajobrazowy ***
Ińsko i okolice to miejsce gdzie można całkiem miło pojeździć i w dodatku nieźle się zmęczyć. Jest na tyle blisko i na tyle dalego, że można dojechać tam rowerkiem, pojeżdzić po okolicach, wrócić, i na liczniku mieć dystans w sam raz - coś ponad setkę. A okolice bajeczne - piękne i czyste jeziora, wspaniałe lasy oraz wszechobecne pagórki. No i mają tam pizzę, jedną z najlepszych jakie jadłem - z porem i wędzoną makrelą.


5. Woliński Park Narodowy ***
Nieco leniwa wycieczka po Karsiborzu i Wolinie. Trzeba to powtórzyć w przyszłym roku, oczywiście zwiększając dystans to ponad setki.


6. Trasa nad Bałtyk **
Nad morze z Nowogardu jest 55km. Bardzo bliziutko i całkiem miło się jedzie. Za Golczewem zaczynają się zapuszczone wioski co dodaje wszystkiemu uroku.


7. Okolice Jeziora Woświn **
Zapamiętałem to miejsce z jednej z imprez firmowych. Okazało się, że jest to bardzo blisko mojego obecneo miejsca zamiszkania. Samo jezioro jest niezwykle malownicze, w oddali widać wzgórza Ińskiego Parku Krajobrazowego. Wokół, dzicz i odizolowane od reszty świata wioski.


8. Okolice Nowogardu ***
Nawet się nie spodziewałem, że okolice Nowogardu mogą dać tyle radości z jazdy. Sporo tu lasów, może nie takich puszcz jak w okolicach Gorzowa, ale i tak jest świetnie. Najbardziej przypadły mi do gustu lasy w pobliżu Czermnicy, kryjące w sobie wiele ciekawych zabytków i atrakcji przyrodniczych. Ciekawe też są szlaki w najbliższym sąsiedztwie - zwłaszcza ten przechodzący przez Sąpólną czy droga pożarowa do Ostrzycy. Wszystkie te miejsca pokazał mi Sebastian, za co mu z góry dziękuję. Widać, że cieszą nas te same sprawy i wiele ciekawych miejsc mamy do odkrycia.


9. Trasa Szczecin-Nowogard ***
Droga powrotna z pracy o dziwo jest niezwykle ciekawa i całkiem bezpieczna. Od Klinisk powrót można sobie zorganizować przez lasy i wioski, tak, że wyjdzie nawet 20km terenem, jeśli nie więcej. Szkoda tylko, że nasz naród tak śmieci. Ale da się przeżyć - powrót rowerem zajmuje mi zaledwie dwa razy dłużej niż pociągiem.


10. Puerto de la Cruz ***
Miejsce naszych wakacji, z czarną plażą i niesamowitym widokiem na ocean. Jeśli spędzać czas na Teneryfie, to tylko tam!



Statystyki:
Dystans: 4233km
Ilość wycieczek: 101
Czas na rowerze: 220:40
Najdłuższy dzienny przejazd: 202km
Najlepsza średnia 30,40km/h (60,80km / 2:00)
Maksymalna prędkość: -
Maksymalna wysokość: 2356m n.p.m.

Wszystkiego dobrego i zrealizowania każdych planów i marzeń w 2011 roku!

Komentarze (1)

je%bany! walnąłeś w koncu 200. nawet nie wiedziałem, nie pochwaliłeś sie. Dopiero teraz przypadkiem zobaczyłem na twoim blogu jak zrobiłeś podsumowanie roku...no skubaniec!

klik 22:32 niedziela, 2 stycznia 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa sciam

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]