Ostatnio dużo roboty a mało czasu. Dlatego też pozostają mi coraz krótsze popołudnia, a i tak nie zawsze się chce jeździć. Dziś za to wybrałem się na szybszy przejazd po wsiach i padła pętla Czermnica-Błotno-Nowogard. Zapuściłem się na chwilkę w las, pięknie tam, ale zrezygnowałem, bo było już zbyt ciemno na takie harce.
Z niecierpliwością oczekuję jednak wypadu do Drawieńskiego Parku. Zamarzył mi się, gdy wracałem z Milenką pociągiem z Warszawy. Była akurat 5 rano, a więc najpiękniejsza pora dnia - zamglone widoki i bursztynowopomarańczowe słońce zniewalało.
A tak poza tym, to dodałem zaległe wpisy ze śmigania po Teneryfie, tak jakby ktoś chciał zerknąć.
Komentarze (8)
HEY dziewczynki Następny weekend, czyli 21-22.08.2010 gonimy do DNP. Ręce mam wyrobione od wioseł więc będę pedałował do góry nogami. Szczegóły wyjazdu ustalimy na GG. PS Wczoraj brader dygnął samotnie 182km, ale to już u niego na blogu.
Brzmi ciekawie, ale w niedziele muszę zjechać do poznania. Innym razem reflektuje na taki wypad. A co do soboty to mam pkp o 6:48 do krzyża, to tak wstępnie będe około 9 w głusku jakby co. Ja już się nastawiłem i na 100% jadę.
OK, nie ma problemu. Rozumiem, że mówimy o przyszłym weekendzie? W takim razie proponuje się spotkać w Krzyżu jak się da najwcześniej rano, bo ja startuję z Nowogardu. Tak samo pewnie wyjdzie z powrotem. Niemniej jednak i tak cały dzień w DPN bysmy spędzili.
Hej hej, Afro na weekend zamienia rower na kajak i będzie spływał. Jak coś możemy sami śmignąć (?) plan mam taki żeby pojeździć po parku i o własnych siłach wrócić do Gorzowa. A do dpn pkp.
Ostatnio zrobiłem się jeszcze bardziej leniwy i jakoś brak mi motywacji do jeżdżenia. Ale jak już gdzieś pojadę, to bardziej turystycznie. Lubię eksplorować nowe miejsca i uwieczniać je na fotografiach. Czasami się ścigam, ale bez żadnych sukcesów, ot tak dla rozrywki i zaspokojenia głodu rywalizacji. Mój fetysz to podjazdy, gubienie się w lasach, lądowanie w bagnach :)