Rano do pracy, wieczorem

Czwartek, 14 czerwca 2007 · Komentarze(1)
Rano do pracy, wieczorem z Afromanem i kolegą Markiem szosą nad jeziorko Gołębie. Powrót przez Mironice->Santocko->poligon. Tam mała gleba, zdarłem lakier do gołej blachy, wygiąłem klamkę hampla, kierownica się przekręciła i zablokowała, tak, że bez imbusa się nie obeszło. Jak zwykle Afroman poratował kluczami. Właściwie na dwie jazdy z Afromanem, dwa razy miałem jakąś przygodę i tylko wtedy, kiedy go goniłem :) Cholera, Paweł, na maraonie też Cię goniłem i też zaliczyłem glebę. Z wypadku jakoś ocalałem. Od dziś wszędzie jeżdżę w kasku.

Komentarze (1)

Ja też bym jeździł w kasku ale zawsze jak chcę go ubrać to nie sięgam bo leży na półce w sklepie. A co tych wypadków to lubię z Tobą jeździć bo ściągasz wszystkie nieszczęścia na siebie, jedynie co to muszę doposażyć podręczny warsztat na Twoje potrzeby.

Afroman 23:31 czwartek, 14 czerwca 2007
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ziejz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]