Na Wydział i wieczorem do Michała. Powrót wieczorem miał być przez cmentarz, jednakże zanim dojechałem do krańca, brama była już zamknięta. Z powrotem okazało się że wjazdową bramę też zdążyli mi zamknąć. I w ten sposób mało co tam nie nocowałem :)
Ostatnio zrobiłem się jeszcze bardziej leniwy i jakoś brak mi motywacji do jeżdżenia. Ale jak już gdzieś pojadę, to bardziej turystycznie. Lubię eksplorować nowe miejsca i uwieczniać je na fotografiach. Czasami się ścigam, ale bez żadnych sukcesów, ot tak dla rozrywki i zaspokojenia głodu rywalizacji. Mój fetysz to podjazdy, gubienie się w lasach, lądowanie w bagnach :)