Wstałem dziś z zamiarem wyjścia

Sobota, 8 marca 2008 · Komentarze(2)
Wstałem dziś z zamiarem wyjścia na rower, w końcu wczoraj go odpicowałem. Przesmarowałem połączenie korby i suportu i o dziwo nic nie skrzypiało. Oczywiście za oknem mokro, bo w nocy padało. Pogoda nieprzyjemna, ale dupę ruszyć wypada. Postanowiłem więc pojeździć troszkę po Lasku Arkońskim. Ale z racji tego że mokro, to postanowiłem pojechać szosą w stronę Dobrej. I tak jechałem, jechałem, aż dojechałem do Nowego Warpna. Widoki całkiem ciekawe. Widziałem nawet żurawie w godach, więc chyba wiosna nadeszła.
Oczywiście miałem tak daleko nie jechać, tym bardziej, że zaczynało się ściemniać, a do domu 52 km. W związku z tym podładowałem się dwoma 3bitami i litrem wysokooktanowej pepsi, no i zauważyłem, że mam znowu kapcia. Kur... chyba 3 dzień z rzędu. Szybki serwis i dokulawszy się do Polic, zauważyłem, że przesmarowana korba się odkręciła. Nieeee, no chyba dziś nie dojadę. Ale... patrzę i widzę... warsztat. Będą mieć klucze. Wjechałem na posesje i ożesz kurwa. Siwiutki spieprzamy, wielki wilk cię goni. Na szczęście zatrzymał się przy bramie. No i tak znalazłem się w Szczecina, właściwie nie miałem pojęcia gdzie się znajduję, tak więc postanowiłem zdać się na instynkt pijaka. Czyli, że zawsze się jakoś trafi. Trafiłem, jak zawsze :) I zrobiłem sobie taaaaaaaaaaaakie spaghetti w domku.

Fotek tym razem nie zrobiłem za wiele, bo aż tak ciekawie to nie było i jakoś pogoda nie taka.

Czerwony trup, którym się wożę po Szczecinie


Komentarze (2)

He he to dopiero przygoda.
P.S. Ja tobie nie dam odpicować swoje jeździdło. Jakiś zły urok czy co z Ciebie przechodzi na sprzęt :).

Afro 21:25 niedziela, 9 marca 2008

Coś Ci się szablon rojechał. Nie da się czytać tekstu - ucina przy końcu wiersza (1024x768)

djk71 08:44 niedziela, 9 marca 2008
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa razpr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]