W końcu jakaś dłuższa

Sobota, 8 grudnia 2007 · Komentarze(6)
Kategoria _Midi
W końcu jakaś dłuższa wycieczka, ale coraz bardziej tracę nadzieję, że w tym roku cyknę jeszcze jakąś setuchnę. Forma całkowicie opadła, na dodatek po 50km jakieś skurcze mnie łapały. Jakby tego było mało 2 razy leżałem w tym raz w bajorze.

Wieczorem na myjce zauważyłem, że zgubiłem pompkę, a więc jest pretekst, żeby jutro ruszyć dupsko i ją poszukać.

Traska:
Gorzów->Wojcieszyce->Łośno->Lipy->Moczydło->Barlinek->Moczkowo->Kinice
->Karsko->Parzeńsko->Łubianka->Kłodawa->Gorzów

Foty są ale bez rewelacji, bo pogoda się zmieniła zanim jeszcze zdołałem się dobudzić.

Jez. Portki


Parzeńsko

Komentarze (6)

O! To ostatnio widzę moda Whisky! :D
Bo ja zeszły tydzień też miałem pod hasłem...
KEEP WALKING! :D

Pozdrawiam!

Mlynarz 10:01 poniedziałek, 10 grudnia 2007

Z resztą jakby nie patrzeć, też setka.

siwiutki 22:42 niedziela, 9 grudnia 2007

Sety nie było. Olałem pompkę i walnąłem łiskacza :)

siwiutki 22:12 niedziela, 9 grudnia 2007

Nie wiem Siwiutki, czy fotki są bez rewelacji. Mi osobiście się bardzo podobają dwie ostatnie, tak samo jak Pixonowi.

Szkoda pompki, ale może dzięki tej zgubie będzie seta :P

Pozdrawiam!

Mlynarz 14:20 niedziela, 9 grudnia 2007

życzę setki jutro :) u mnie forma ok, gorzej z czasem :/ i raczej ciężko będę miał strzelić jeszcze jakoś setuchnę w tym roku

tomalos 19:59 sobota, 8 grudnia 2007

Dwa ostatnie zdjęcia cud, miód

Pixon 18:28 sobota, 8 grudnia 2007
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa obiep

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]