Do pracy. Po pracy na Słoneczną. Szkoda, że to godziny pracy Afromana, bo bym tak zajechał odwiedzić. Potem połknąłem góreczkę za Komfortem. Wieczorkiem dokręciłem do 50km po Gorzowie.
Ostatnio zrobiłem się jeszcze bardziej leniwy i jakoś brak mi motywacji do jeżdżenia. Ale jak już gdzieś pojadę, to bardziej turystycznie. Lubię eksplorować nowe miejsca i uwieczniać je na fotografiach. Czasami się ścigam, ale bez żadnych sukcesów, ot tak dla rozrywki i zaspokojenia głodu rywalizacji. Mój fetysz to podjazdy, gubienie się w lasach, lądowanie w bagnach :)