Jak zwykle...
Sobota, 4 września 2010
· Komentarze(1)
Kategoria _Mini, Nowogard i okolice, z Lenką
Nastawienie mieliśmy bardzo bojowe. Bardzo. Tak, że mieliśmy postówczyć do Pobierowa i z powrotem. Wyszło jak zwykle... wyjście z domu po 14:00, rozleniwienie i rozmowy o jedzeniu...
Jakoś nam też nóżka nie podawała, co widać też po średniej - do samej Czermnicy jechaliśmy z godzinę. Tam skoczyliśmy nad jeziorka...
Potem miał być jeszcze las, ale jakoś wyjechaliśmy w Trzechlu. Stamtąd już przez Błotno do Nowogardziku na działeczkę na grilla...
Jakoś nam też nóżka nie podawała, co widać też po średniej - do samej Czermnicy jechaliśmy z godzinę. Tam skoczyliśmy nad jeziorka...
Potem miał być jeszcze las, ale jakoś wyjechaliśmy w Trzechlu. Stamtąd już przez Błotno do Nowogardziku na działeczkę na grilla...