Ciężko się rozkręcić po długim niejeżdżeniu. Ale jakoś poszło, z powrotem już łatwiej. Tym razem pojechaliśmy pod wieczór nad jeziorka za Czermnicą. Fajnie. Szkoda tylko, że coraz szybciej się ściemnia.
Ostatnio zrobiłem się jeszcze bardziej leniwy i jakoś brak mi motywacji do jeżdżenia. Ale jak już gdzieś pojadę, to bardziej turystycznie. Lubię eksplorować nowe miejsca i uwieczniać je na fotografiach. Czasami się ścigam, ale bez żadnych sukcesów, ot tak dla rozrywki i zaspokojenia głodu rywalizacji. Mój fetysz to podjazdy, gubienie się w lasach, lądowanie w bagnach :)