Nad bajoro
Wtorek, 17 sierpnia 2010
· Komentarze(2)
Kategoria _Mini, Meridka moja, Nowogard i okolice
Nie będę się rozpisywał. Miałem iść spać, a wyszedłem z kolegami na rower. Sebastian z Wiktorem przyjechali tylko po magnesik. Skończyło się tak, że wróciłem po trzech godzinach ubłocony, za to jak młody Bóg.
Tak więc dzisiaj kolejny fajny wypad. Najpierw szosą do Grabina, potem w las i zadupia. Ostatecznie wyjechaliśmy na szosę, nieopodal Golczewa i szybszym tempem nastąpił powrót w domowe pielesze.
Do następnego!
Tak więc dzisiaj kolejny fajny wypad. Najpierw szosą do Grabina, potem w las i zadupia. Ostatecznie wyjechaliśmy na szosę, nieopodal Golczewa i szybszym tempem nastąpił powrót w domowe pielesze.
Do następnego!