9 urodziny Wiktorii
Środa, 4 sierpnia 2010
· Komentarze(0)
Kategoria _Mini, Meridka moja, Nowogard i okolice, z Lenką
Siwiutki wrócił z pracy lekko zmęczony, jednak talerz pomidorówki i czekoladka postawiły go na nogi i już po 18-stej ruszyliśmy w drogę.
Jechało się świetnie, nawet dziurawa droga do Czermnicy nam nie przeszkadzała.
Wiadomo! na mecie czekała na nas Wiktoria i pyyszna imprezka urodzinowa pod gołym niebem :)
A ja to jeszcze byłam w Dobrej z Kasieńką i Kicią. Wybrałyśmy się około 10, po kawie u Kituni ruszyłyśmy na Dobrą - tam posiliłyśmy się ciepłym chlebem, pączkami i kołaczami z lukrem :> naładowane słodyczą wróciłyśmy do Nowo.
Mój środowy dystans to 67km.
Jechało się świetnie, nawet dziurawa droga do Czermnicy nam nie przeszkadzała.
Wiadomo! na mecie czekała na nas Wiktoria i pyyszna imprezka urodzinowa pod gołym niebem :)
A ja to jeszcze byłam w Dobrej z Kasieńką i Kicią. Wybrałyśmy się około 10, po kawie u Kituni ruszyłyśmy na Dobrą - tam posiliłyśmy się ciepłym chlebem, pączkami i kołaczami z lukrem :> naładowane słodyczą wróciłyśmy do Nowo.
Mój środowy dystans to 67km.