Gryf Maraton MTB w Witnicy
Pierwszy w życiu maraton i od razu dystans 70km :p A co tam :)
Zajechaliśmy z klikusem na miejsce, nieco pechowe, jak się okazało z powodu...
Spadających ptasich klocków
... i łamiących się przerzutek
...co nie przeszkodziło potem temu panu zająć w swojej kategorii drugiej lokaty, na pożyczonym rowerze. Ktoś się mocno poświęcił :)
A oto nasz skład:
Najśmieszniejsze jest to, że na metę wjechaliśmy z półminutową różnicą, choć myślałem że kolegę Łukasza gdzieś odstawiłem. Wspólne treningi i wczorajsze 3 browary zrobiły swoje :)
Ale największy szacuneczek dla tej dziewuszki. Jako jedyna na 70km w K1 pojechała i to z czasem niewiele gorszym od mojego
A na koniec, takie oto zdjęcie dostałem. Oczywiście głupia mina, ale, no... podjazd był :p
Czas: 3:21:21 i 28 miejsce w kategorii na 43. Może być.