No tragedia. Ja myslalem

Sobota, 7 kwietnia 2007 · Komentarze(4)
No tragedia. Ja myslalem ze Senti pokaze sie z jakas forma na wiosne a tu jakbym z dziewica jechal. Co chwile musialem na niego czekac. Srednia chyba najgorsza w tym roku. No moze na sniegu mialem gorsza. Do tego pech mnie nie opuszcza i przy predkosci jakies 16kmh najechalem na patyk, ktory wygial mi niezle wozek przerzutki. Tak wiec potrenowalem dzisiaj ale chyba tylko nerwy :p
Gorzow->Wojcieszyce->Nierzym->Santoczno->Przyłęg->Zdroisko->Santoczno->Wojcieszyce->Gorzow.
Oczywiscie jak to zwykle bywa, Bartosz przyciaga wilczury z lasu.
Chlopak jednak lepiej spisal sie potem w pubie.

To ja:


Senti przedziera sie przez singletrack w zagajniku kolo Przyłęga:


Zreszta ja tez.


Kosciół w Santocznie


Oraz widok na moja dzielnice





Komentarze (4)

Spoko znamy się nie od dzis i przywykłem, że Siwy na wszystko narzeka ;) A dystans 80,15km, który zrobiłem (bo jechalem jeszcze do Siwego tj. z Wieprzyc na Manhattan i z powrotem) uważam za całkiem przyzwoity jak na pierwsze jezdzenie na bike'u po 5,5 miesiecznej przerwie i 2,5 miesiecznej ciagnacej sie w nieskonczonosc sesji egzaminacyjnej ;) Chociaz dupa mnie boli dzis niezle, a wczoraj umieralem juz jakies 20km przed koncem wycieczki :p Spoko, jakos wroce do formy i mam nadzieje ze bedzie lepiej. Pozdro

Senti 01:10 poniedziałek, 9 kwietnia 2007

Ehh, to trzeba przezyc. W tamtym roku kolega jeszcze podjezdzal na Hale Szrenicka, a teraz... mniej wiecej podobnie jezdza emeryci na działki :) tylko ze az tak sie nie meczą. Nie, Bartosz? :p

siwiutki 19:10 niedziela, 8 kwietnia 2007

jasna sprawa, że dla zabawy, aczkolwiek trzeba też trochę pogonić ludzi bo inaczej można było by pozasypiać jadąc wolnym tempem :P

Pixon 18:58 niedziela, 8 kwietnia 2007

ładnie to tak kolegę gnoić? ;) Jeździ się 'for fun' a nie dla średniej ;)

normanos 11:02 niedziela, 8 kwietnia 2007
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa patrz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]