Cienki jestem

Środa, 18 marca 2009 · Komentarze(2)
Piękny dziś dzień w Szczecinie, więc z samego rana pojechałem wykonać powinność koguta domowego - odwiedziłem bibliotekę w imieniu Królowej.

Korciło mnie strasznie pojeździć w dzień, ale postanowiłem, że przysiądę dziś do magisterki, żeby wykonać plan (spóźniony o jakieś 7 miesięcy) napisania rozdziału 1, czyli teorii do przetwarzania współbieżnego. Wyszło tak, że udało się napisać wstęp i mam już w miarę to jakoś poukładane do mniej więcej podpunktu 1.1.4.

Od dzisiaj obiecuję sobie skrupulatnie pisać po trochu, tak, żeby za 2 tygodnie móc z czystym sumieniem odwiedzić promotora i spojrzeć w jego kamienną twarz.

Być może do końca czerwca, czyli ostatecznego terminu oddania pracy uda się... poprosić o dodatkowe 3 miesiące.

A co do jazdy, to wieczorem na godzinkę sobie wyszedłem, bo bym nie zasnął ze świadomością, że zmarnowałem słoneczny dzień. Dupa ze mnie straszna, bo wróciłem wielce zasapany i styrany. 35 km to obecnie dla mnie dystans giga i nie wiem jak to będzie w następną sobotę, z założeniem wykonania trasy Szczecin-Gorzów na cześć rozpoczęcia kolejnego sezonu Formuły 1.
W związku z tym dzisiaj chyba zapłaczę.

Komentarze (2)

Kurde, jak to dobrze, że już dawno pożegnałem się z uczelnią, zdecydowanie lepiej jest pracować za kasę niż za oceny :)))

Misiacz 21:55 środa, 18 marca 2009

no pogoda ładna tylko troche wmordewind :)

wober 21:08 środa, 18 marca 2009
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nosza

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]