Piękna pogoda była, ale wtedy

Czwartek, 25 grudnia 2008 · Komentarze(5)
Piękna pogoda była, ale wtedy jak siedziałem przy stole. A że podnieść się nie chciało, bo musiałem koniecznie pochłonąć piernika, co siostra upiekła, sztuk kilka serniczków i dwa kawałki snickersa szwagierki. Jak już tyłek się podniósł, to poszedlem z Mikojajem obejrzeć trochę....
...
...
...
... i potem jak już się robiło ciemno i chmury naszły to wyjechałem na krótką przejażdżkę traską
Gorzów->Wojcieszyce->krzyżówka na Łośno->Kłodawa->Gorzów.

Oczywiście ubrałem się jak fircyk w galotach i jak tylko wyjechałem za miasto, to poczułem jak zaczynają marznąć mi niektóre organy. W sensie łapy, giry, tyłek, uszy i takie takie.

Aparatu jak zwykle nie wziąłem, nad czym ubolewałem.

No i ubolewam, że znowu Kevina nie obejrzę na polshit'cie, za to na tvp kulturka będą filmy Bergmana, co do whiskacza pasuje pięknie.

Komentarze (5)

...i jak tu nie kochać Lenki? :D

siwiutki 22:16 piątek, 26 grudnia 2008

tiiiłeek :)

lenka milenka 19:29 piątek, 26 grudnia 2008

Póki co to na naszą kieszeń ale jeszcze przyjdzie dzień... :D
Będziemy codziennie walić po szklance blue label. :D

Mlynarz 12:42 piątek, 26 grudnia 2008

Czerwonego, zwanego przez smakoszy berbeluchą...




...ale też dobry :D

siwiutki 11:55 piątek, 26 grudnia 2008

Ja przez święta odpalam w tym roku tylko filmy na DVD. :)
Kevina uwielbiam ale widziałem już go 10 wigilii pod rząd - wystarczy. ;)

Trzaskasz dziś whiskacza?! Jakiego? :)

Mlynarz 22:47 czwartek, 25 grudnia 2008
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa stkim

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]